Prezent na Dzień Nauczyciela

Początek roku szkolnego minął, chwila moment i Dzień Nauczyciela za pasem. Przydałoby się już teraz zastanowić co by tu podarować nauczycielom naszych dzieci.
Tradycją jest podarowanie kwiatów i czekoladek ( bardzo oryginalnie wyglądają słodkości z serii literkowej, przy zamówieniu możemy wybrać napis).
Co do kwiatów, nigdy nie dajemy ich parzyście, tym bardziej w sporym bukiecie, bo wzbudzi to nieprzyjemne skojarzenia (wiązanka pogrzebowa) i wyjdzie, jedno, wielkie faux pas. Co do podarków w tym dniu, powstaje pytanie: prezent od całej klasy czy pojedynczo, kolejno od każdego dziecka.
Najlepszym rozwiązaniem jest zbiórka pieniążków od całej klasy i po kłopocie. Warto wziąć pod uwagę możliwości transportowe, obdarowanych pedagogów.
Na dzień nauczyciela idealnie sprawdzają się też  kwiatki doniczkowe, zwłaszcza jeśli Panią Nauczycielkę nasze dziecko zna od lat. Dla nowych nauczycieli – najlepiej spełnią swoje zadanie kwiaty cięte.
Upominki, prezenty są uwarunkowane przede wszystkim wiekiem uczniów. O co mi chodzi? Otóż wśród klas 1-3, własnoręcznie wykonane laurki od uczniów stają się bezcenną pamiątką. Kwiatki szybko więdną, a kartki pozostają..
Starsze już trochę dzieci mogą zrobić swojej pani żarcik. Oto jedna z propozycji, która spodobała mi się najbardziej:). Otóż mogą zorganizować mały happening. Jeden przedstawiciel gawiedzi uczniowskiej, niech przebierze się za nauczyciela i go trochę poudaje :), oczywiście zachowując wszelkie normy dobrego zachowania. Taki żarcik jest przeznaczony dla belfra z poczuciem humoru. Inne pomysły tego typu to np.: rozdanie szkolnych Oskarów dla nauczycieli w różnych kategoriach. Przygotowaniami może zająć się samorząd szkolny, a Oskary można wcześniej zamówić np.: szklane. Idąc dalej, starsze już nastolatki mogą wręczyć swojemu belfrowi, szklane trofeum z dedykacją i podziękowaniami. Czytałam nawet o podarowaniu ananasów od ananasów, aniołków od aniołków itd…
Inne niezawodne prezenty to album ze zdjęciami klasy, czy ze szkolnych wycieczek; wykonany ręcznie, metodą scrapbooking, albo fotoksiążka zamówiona u fotografa. Z takiego prezentu wychowawca będzie zadowolony najbardziej, zwłaszcza jeśli jest to ostania klasa, czy to podstawówki, gimnazjum czy liceum. Dobrym prezentem jest jak zawsze, dobra książka albo album ( nie zapominajmy o życzeniach i podpisach wszystkich uczniów).
Przeglądając różne fora internetowe z przerażeniem stwierdzam, iż niektórzy rodzice delikatnie mówiąc przeginają. Począwszy od wysokości składki, skończywszy na wyborze prezentu. Można znaleźć takie propozycje jak karnety do SPA, na manicure, talony podarunkowe, biżuterię np.: z Kruka ( jest jeszcze więcej, dużo droższych propozycji).
W opozycji były wypowiedzi nauczycieli, w końcu to ich dzień. Otóż, takie prezenty są zbyt osobiste, przede wszystkim krępują i są zobowiązujące. Ponadto nauczyciele wielokrotnie podkreślają, że otrzymują przecież wynagrodzenie za swoją pracę. Owszem ucieszą z kwiatków, czekoladek, drobnych ręcznie wykonanych podarków przez dzieci, czy upominku z serii pół – żartem, pół – serio. Myślę, ze warto skierować pomysły właśnie w tę stronę, a przesada w niczym nie jest dobra, do tego może być źle odebrana.