Zaręczyny…nie jedna z nas czeka na magiczne słowa od swojego ukochanego: „ Zostaniesz moją żoną ?” Zazwyczaj pada wtedy odpowiedź: „Tak”. Potem nasz ukochany podarowuje swojej już narzeczonej pierścionek zaręczynowy.
Ale zanim go podaruje, musi go wybrać, co wbrew pozorom nie jest łatwym zadaniem. Dobrze jest poprosić przyjaciółkę, siostrę, kuzynkę przyszłej małżonki o pomoc. Na pewno zna doskonale jej gust, wie co będzie się jej podobało. Rady takiego doradcy są bezcenne. Do tego jeszcze dochodzi kwestia rozmiaru pierścionka.
Coraz częściej przyszli narzeczeni razem wybierają się do jubilera i przyszła panna młoda sama wybiera pierścionek. Następnie, albo od razu zakłada, albo przyszły pan młody czeka z jego podarowaniem do zaręczyn, tych zapowiedzianych czy niespodziewanych…
Wybór takiego pierścionka naprawdę może wbrew pozorom nastręczyć wiele trudności. Od ilości wzorów, kruszców, sposobów wykonania można dostać zawrotu głowy. Myślę, że najbardziej tradycyjnym pierścionkiem zaręczynowym jest klasyczny pierścionek – złoty – z wystającym oczkiem. No, ale o gustach się nie dyskutuje…
No to panowie – do roboty…